Od
dziś na moim gramofonie płytka niezwykła - wydana
w 1988 roku przez Tonpress składanka prezentująca zespoły z
Trójmiasta – Gdynia. Album
zawierającą utwory kilku trójmiejskich grup tworzących
Trójmiejską Scenę Alternatywną – niestety nie znajdziecie na
tej płycie takich kapel jak DDT, Joanna Dead, Szelest Spadających
Papierków, Oczi Cziorne, Marlin Monroe and Heroes, Bóm Wakacje w
Rzymie czy Dzieci Kapitana Klossa, są
za to Apteka, Pancerne Rowery, Call System, Unrra, Bielizna, Sake, PoProstu i Rocka's Delight – cóż na płycie zmieściło się tyle i
wydawcy musieli wybierać. W latach osiemdziesiątych dwudziestego
stulecia w Trójmieście działała wyjątkowa kontrkultura. W
Gdańsku, Gdyni i Sopocie działali alternatywni poeci (grupa
poetycką Zlali Mi Się Do Środka), odważni artyści, a przede
wszystkim niebanalni muzycy. Na Śląsku królował w tym czasie
metal i blues, w Warszawie – punk i postpunk. Natomiast Trójmiasto
było istnym kotłem gatunków muzycznych, tamtejsi muzycy mieszali z
sobą rock, punk, psychodelię, jazz, reggae podając to wszystko w
kolorowej popowej formule. To co proponowali muzycy z Trójmiasta
stanowiło całkiem nową jakość – nikt w Polsce tak nie grał.
Ogromne znaczenie miał fakt, że Trójmiasto było aglomeracją
portową. To tu młodzi ludzie pierwsi, mieli płyty z zachodu,
zachodnie ciuchy i tu pierwszy docierał powiew niczym nieskrępowanej
wolności. Większość trójmiejskich zespołów grających w
tamtych latach nie nagrała płyt (wyjątek stanowią chyba tylko
Apteka i Bielizna). Dlatego tym cenniejsze jest to co można znaleźć
na wydawnictwach Gdynia
i Fala II. Płyta
Gdynia nie oddaje w
pełni tego jaka była Trójmiejska Scena Alternatywna (bo tak
nazwano to co się w tamtym czasie działo w Trójmieście, czasem
też to zjawisko nazywane było Gdańską Sceną Alternatywną), nie
oddaje klimatu jaki miały koncert – nie jest to przygana dla tej
płyty, tego po prostu nie można było zrobić. Płyta (oczywiście
moim zdaniem) jest bardzo dobra, nie ma na niej słabych numerów –
są tylko bardzo dobre i wspaniałe. Do tej drugiej grupy należą
moim zdaniem przede wszystkim pulsujący energią kawałek
Pancernych Rowerów Nikt nam nie weźmie młodości będący
niesamowitą przeróbką Foxy Lady
Hendrixa ze słowami Czerwonych Gitar, rozkołysany Szampan
w wykonaniu grupy Call System, bujający w rytmie reggae Front
Line w wykonaniu Rocka'sDelight oraz oczywiście Miłość w Jugosławii będącej zawsze w
wysokiej formie Bielizny. Tej płyty trzeba posłuchać choćby jeden
jedyny raz, potem już nie trzeba – potem się po prostu chce.
Tyle
o płycie w następnych postach wykonawcach których utwory na niej
się znalazły ( z wyjątkiem Bielizny o której pisałem w zeszłym
roku w grudniu)
Gdynia
Tonpress
SX-T 123
Rok
wydania 1988
Strona
1
- Call System – Szampan
- Apteka – Synteza
- Pancerne Rowery – Nikt nam nie weźmie młodości
- Unrra – Złap wiatr
- Bielizna – Miłość w Jugosławii
Strona
2
- Sake – Lubię to
- Po prostu – Ład, ład bum cyk zet
- Po prostu – Buty
- Rocka's Delight – Frontline
- Apteka – AAA...
Tej płyty trzeba posłuchać choćby jeden jedyny raz, potem już nie trzeba – potem się po prostu chce.Super też mam takie odczucia nie tylko do tej płyty ale do innych z tego płodnego okresu muzyki w naszym kraju .Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń.
OdpowiedzUsuńJuż samo to, że muzyka z gramofonu odtwarzana to super sprawa. Koleżanka ma taki u siebie, jeszcze z dawnych lat się zachował. W sklepach tak jak tutaj https://www.oleole.pl/gramofony,_Hyundai.bhtml gramofony teraz też można bez problemu kupić. I chyba coraz więcej osób wraca do takich sprzętów.
OdpowiedzUsuńPo prostu nagralo kilka płyt.
OdpowiedzUsuńta płyta doczekała się rimejku!
OdpowiedzUsuń