sobota, 21 lutego 2015

Kosmetyki Mrs. Pinki


Był rok 1985. Trójka byłych członków nowofalowej grupy Kontrola W. Darek Kulda (wokal, gitara), Katarzyna Kuldę (wokal) i Wojtek Jagielski (perkusja) powołali do życia nową formację Kosmetyki Mrs. Pinki. Skład zespołu uzupełnili grający wcześnie w punkowym zespole Odlot Sławek Starosta (klawisze) i Czarek Furmańczyk (bas). Czarek długo nie zagrzał miejsca w zespole i wkrótce zastąpił go Piotr Zajączkowski. Z muzykami związał się też plastyk Kain May. Nazwa kapeli pochodzi od utworu Franka Zappy, a jej człon Kosmetyki został wydany aby lepiej brzmiała jak stwierdził w którymś z wywiadów Darek Kudla. Już w tym samym 1985 roku Kosmetyki Mrs. Pinki wystąpiły w Jarocinie gdzie zostały jednym z dziesięciu laureatów festiwalu. Fragment występu zespołu został znalazł się w filmie Piotra Łazarkiewicza Fala - Jarocin '85. Również w1985 roku Katarzyna Kulda została uznana za wokalistkę roku przez czytelników „Non Stop”. Połowa lat osiemdziesiątych dwudziestego wieku był to dobry czas dla grających nowofalową muzykę zespołów, dlatego też mające w tym czasie sporą grupę fanów Kosmetyki Mrs. Pinki zostały ponownie zaproszone w 1986 roku do udziału w jarocińskim festiwalu. Również w 1986 roku Kosmetyki nagrały w studiu CCS dwa utwory Ciągle w ruchu oraz Miłość na polu minowym. Niedługo potem do tego drugiego nakręcony został wideoklip, który pojawił się w filmie My Blood, Your Blood zrealizowanym przez BBC. Na ekranie zespół pojawił się również w czwartym odcinku serialu Tulipan z fragmentem utworu Nowa metoda oraz w filmie Pantarej z 1987 z utworem Taniec oszalałych słoni. Lata 1987/1988 to przed wszystkim liczne, w większości udane koncerty grupy. W roku 1988 utwory zespołu pojawiły się na dwóch kompilacjach Radio nieprzemakalnych (utwór Ciągle w Ruchu) i Cisza jest... nic się nie dzieje (utwór Taniec wojenny). Rok 1988 to jednak przede wszystkim zmiany kadrowe zespół opuścili Sławek Starosta i Piotr Zajączkowski, współpracę z grupą zakończył też Kain May. Do zespołu natomiast dołączyli znany z grupy Aya RL klawiszowiec Igor Czerniawski oraz grający basie Marcin Ciszewski. Po krótkiej przerwie w występach w 1989 Kosmetyki zaczęły ponownie koncertować, jednak muzyka grana przez zespół stała się łagodniejsza – bardziej popowa. W tym też czasie w studiu Andrzeja Puczyńskiego zespół zarejestrował materiał na płytę, który podobno jeszcze przed zgraniem został z niewiadomych przyczyn skasowany przez realizatorów. Był to też czas narastających wśród muzyków konfliktów w wyniku których w 1989 roku zespół zawiesił działalność. Ponownie na scenie Kosmetyki pojawiły się na koncercie w warszawskiej Agrykoli jednak skład zespołu był delikatnie mówiąc dosyć eksperymentalny z dawnych członków na scenie pojawił się tylko Dariusz Kulda. Był to jednak jednorazowy występ. W roku 2000 z remiksów nagrań zespołu z lat osiemdziesiątych skorzystał przy pracy nad swoim albumem Iggy Pop. W roku 2002 doszło do reaktywacji grupy w składzie:
  • Katarzyna Kulda (wokal)
  • Dariusz Kulda (gitara, wokal)
  • Igor Czerniawski (wokal, perkusja)
  • Andrzej Zeńczewski (wokal, gitara)
Zeńczewski grywał wcześniej z takimi zespołami, jak Niepodległość Trójkątów, Daab, T.Love czy Szwagierkolaska.
W 2005 roku ukazał się pierwszy album zespołu KMP vol.1 zawierający zarówno nowe utwory jak i kilka z lat 1985-1989. Stare kawałki w prządku ale nowe - bez szaleństwa.


Dyskografia

Albumy
  1. KMP vol.1 (2005)
Kompilacje
  1. Radio Nieprzemakalnych (1988 utwór Ciągle w ruchu)
  2. Cisza jest... nic się nie dzieje (1988 Taniec wojenny)

niedziela, 15 lutego 2015

R.A.P.

Było lato 1984 roku po festiwalu w Jarocinie z zespołem Śmierć Kliniczna rozstał się Darek Dusza rozpoczynając współpracę z Irkiem Dudkiem. Skład Śmierci Klinicznej uzupełnili Ireneusz Zawadzki (gitara) i Leszek Biolik (gitara i wokal). Darek z zamiarem opuszczenia grupy nosił się już od stycznia, ale czekając na nowego gitarzystę został aż do sierpnia. Zespół w nowym składzie (już bez Darka) próbował znaleźć się w nowym repertuarze, jednak coś potoczyło się nie tak jak oczekiwali tego muzycy. Muzyka stanowiła mieszankę ostrego rockowego grania z jazz rockiem, a nie tego spodziewali się fani zespołu. W międzyczasie zespół opuścił Marek Czapelski. Tak zakończyła się kariera jednej z najciekawszych (oczywiście moim zdaniem) polskich grup latach osiemdziesiątych dwudziestego wieku. I w zasadzie człowiek musiał by usiąść i płakać gdyby nie mały szczegół, na zgliszczach Śmierci Klinicznej Jerzy Mercik, Jacek Szafir i Wojtek Jaczyczko założyli R.A.P jeden z najciekawszych, w zasadzie najciekawszy polski zespołu wykonujący reggae. R.A.P. powstał w październiku 1985 r. a do trzech muzyków Śmierci Klinicznej dołączyli trzeci wokalista Marek Rogowski, gitarzysta Ireneusz Zawadzki oraz perkusista Dariusz Mazurkiewicz. Nazwa grupy stanowi skrót od Reggae Against Politics (Reggae przeciwko polityce). Pierwszy raz szerszej publiczności muzycy pokazali się w lutym 1986 roku podczas gliwickiego Winter Reggae. Już w tym samum miesiącu zespół zarejestrował w studiu Centrum w Gliwicach utwory RAP Generation, My Woman, I Stand, Dreadman, Ghetto oraz African Morning. Można powiedzieć, że był to wymarzony start. W maju 1986 roku grupa wystąpiła na koncercie Tribute To Bob Marley jednak bez Marka Rogowskiego, który 1 maja 1986 został aresztowany za zerwanie na ulicy czerwonej flagi i po prostu siedział. W lipcu tego samego roku zespół można było zobaczyć na gorzowskim festiwalu Reggae nad Wartą, a w sierpniu oczywiście w Jarocinie. Udział w jarocińskim festiwali zespół zakończył z wyróżnieniem oraz nagrodą krytyków i dziennikarzy. Zespół w nagrodę miał otrzymać sprzęt nagłaśniający jednak muzycy nigdy nie ujrzeli go na oczy, nie otrzymali także żadnych wyjaśnień ani przeprosin, takie to były czasy. We wrześniu 1986 roku w Studiu CCS Waltera Chełstowskiego zespół dokonał nagrań na swoją debiutancką płytę, która do dziś nie ujrzała światła dziennego. Jedynie pochodzący z tej sesji utwór Protection–Reggae Rockers trafił w 1988 na kompilacyjny album różnych wykonawców Radio nieprzemakalnych. w nagraniach gościnnie wzięli udział członkowie grupy Tie Break: Ziut Gralak (trąbka) i Włodek Kiniorski (saksofon). W październiku R.A.P. wystąpili na Rób Reggae w Warszawie, tym razem z zespołem mógł już zagrać już wolny Marek Rogowski. 15 listopada 1986 grupa dała ostatni koncert w Polsce w oryginalnym składzie na Reggae Festiwalu w katowickim Spodku. Potem zespół zagrał w koncerty za zachodnią granicą. Niestety był to początek końca grupy. Po występie w Bielefeld zespół opuścił Szafir, który pozostał na w Niemczech (do 1993 r. występował w tam z reggaeową grupą ADDIS). Z zespołem rozstał się również Wojtek Jaczyczko a na jego miejsce przyszedł Darek "Mutton" Sarna w tym czasie gościnnie z zespołem grywał też Robert Brylewski. Ostatnie koncerty zespół zagrał wczesną wiosną 1987 roku. A w kwietniu tego roku R.A.P zawiesił działalność. I to w zasadzie był niestety koniec. Warto jeszcze wspomnieć że gdy zespól nie istniał w zasadzie już o dziesięciu lat zaczęły się na rynku pojawiać wydawnictwa z muzyką R.A.P.. W 1996 roku ukazał się kaseta zespołu RAP Generation zawierająca nagrania pochodzące z prób i koncertów zespołu, które odbyły się w 1986 roku. Kolejny rok do kolejne nagrania grupy wydane na kasecie. Wydawnictwo Dreadman zawiera nagrania z występu, który odbył się w gliwickim klubie „Gwarek” 28 lutego 1986 roku oraz utwory wykonywane przez Jacka Szafira już po rozpadzie zespołu. W 1998 roku na rynku pojawiło się kolejne wydawnictwo z archiwalnymi utworami R.A.P. - Follow the Sun. Rok 1999 to rok wydania kolejnej kasety Royal rases doctor sound. W 2011 roku ukazał się album zespołu Track Of The Truth zawierający nagania z sesji w Studiu Centrum w Gliwicach z 1986 roku oraz koncertu Reggae Pod Strzecha z 11 maja 1986 roku. I to by było na razie na tyle.

Dyskografia
  • RAP Generation (1996)
  • Dreadman (1997)
  • Follow the Sun (1998)
  • Royal Rases Doctor Sound (1999)
  • Track Of The Truth (2011)
Kompilacje


niedziela, 8 lutego 2015

Radio Nieprzemakalnych

Radio Nieprzemakalnych



Był rok 1985 gdy do jadących na Festiwalu Muzyków Rockowych w Jarocinie dotarła wiadomość „Weź ze sobą radio z UKF”. To dziennikarze Rozgłośni Harcerskiej rozpoczynali coś co zapadło w pamięci wielu. Powstała żywa audycja Radiowa trwająca 5 dni – jeden dzień przed festiwalem, trzy dni festiwalu i jeden dzień po festiwalu. Z fal eteru płynęło morze muzyki – muzyki jakiej inne stacje nie nadawały, swoje opinie słuchacz mógł przynieść do studia i po prostu wypowiedzieć się na antenie. Tak powstało Radio Nieprzemakalnych pojawiające się w Jarocinie rok w rok. Pracujący w Rozgłośni Harcerskiej dziennikarze postanowili nie zaprzepaścić jarocińskiego dorobku i od lipca 1986 roku Radio Nieprzemakalnych co tydzień zaczęło się pojawiać na ogólnopolskiej antenie. Kontakt z słuchaczami był oczywiście trudniejszy niż w wypadku Jarocińskich audycji, muzyka pozostała jednak ta sama. Przez pierwsze dwa lata prowadzili tę audycję Walter Chełstowski i Adam Grzegorczyk. Potem prowadzącym był Tomek Lipiński (Brygada Kryzys, Tilt, Fotoness). Pod koniec 1986 roku Rozgłośnia Harcerska uzyskała możliwość organizowania profesjonalnych nagrań muzycznych. Zajęła się tym Bożena Sitek. W studiach radiowych pojawili znani z Jarocina: R.A.P., Sztywny Pal Azji, Malarze i Żołnierze, Voo Voo, 1984, One Milion Bulgarians i inni. W eterze pojawiły się dźwięki jakich dotychczas tam nie było. Wreszcie ktoś wpadł na pomysł dość oczywisty lecz i genialny – są nagrania może być i płyta i tak na rynku pojawiła się wydana w 1988 roku przez Wifon składanka złożona z dokonanych dla Rozgłośni Harcerskiej nagrań Radio Nieprzemakalnych. Płytę otwiera Foto zespołu Fotoness, i choć wygląda to trochę tak jakby prowadzący audycję Tomek Lipiński umieścił ten kawałek na płycie, to jest jednak ten zjawiskowy utwór na niej jak najbardziej na miejscu. Tomek i przyjaciele w doskonalej formie. Zaraz po zespole Lipińskiego słuchacza kołysać zaczyna Protection Reggae Rockers gliwickiej grupy R.A.P. - miód na uszy każdego kto kocha reggae ten utwór to muzyka płynąca wprost z Jamajki – esencja reggae. Kolejny kawałek to transowe monotonnie wdzierające się w głowę słuchacza Czerwone krzaki grupy One Million Bulgarians. Czwarte na pierwszej stronie są Kosmetyki Mrs. Pinki i ich utwór Ciągle w ruchu - nowa fala w najlepszym wydaniu, wokal wręcz idealny. Pierwszą stronę zamyka zespół 1984 z odjechanym, niepokojąco agresywnym utworem Sztuczne Oddychanie. Drugą stronę otwiera Opera ze sprawnie wykonanym przez byłych muzyków Republiki rockowym (z elementami Popu) utworem Wracam. Ten kawałek chyba najmniej pasuje do tej płyty. Zaraz za Operą pojawia się grupa Process z solidnym punkowym kawałkiem Kolejny krok cywilizacji. A potem jest tylko coraz lepiej najpierw Róże Europy w kawałku Handlarze według mnie pierwsza liga tamtych czasów. Chwilę później Piosenka dla.. typowy utwór Sztywnego Pal Azji. W tym wypadku typowy to komplement. Całość zamyka Voo Voo grające Stanie się tak, jak gdyby nigdy nic - Voo Voo to po prostu klasa sama dla siebie. Waglewski to jedna z najważniejszych postaci w polskim rocku Tego co gra Voo Voo nie da się opisać tego trzeba po prostu słuchać (nie posłuchać tylko słuchać, słuchać i słuchać). Ta płytka to więcej niż jazda obowiązkowa każdego kto choć trochę kocha polskiego rocka. Okładkę płyty zaprojektował Kain May , a drugi jego projekt to wkładka z tekstami na wkładkę jednak Wifonowi nie starczyło papieru i ukazała się ona później w harcerskim tygodniku Na przełaj po zakupieniu którego można było sobie ją dołączyć do płyty.





Radio Nieprzemakalnych



Wifon LP-130

Rok 1988



Strona A

  1. FotonessFoto
  2. R.A.P. – Protection Reggae Rockers
  3. One Million BulgariansCzerwone krzaki
  4. Kosmetyki Mrs. PinkiCiągle w ruchu
  5. 1984Sztuczne oddychanie

Strona B

  1. OperaWracam
  2. ProcessKolejny krok cywilizacji
  3. Róże EuropyHandlarze
  4. Sztywny Pal AzjiPiosenka dla...
  5. Voo VooStanie się tak, jak gdyby nigdy nic



W następnych tekstach postaram napisać się coś o kapelach z tej płyty. Oczywiście o tych o których jeszcze nie pisałem, a moje moje wcześniejsze pisanie możecie znaleźć klikając w linki poniżej:


wtorek, 3 lutego 2015

Kingfish - Kingfish

Dziś pierwsza wydana w 1976 roku płyta pochodzącego z San Francisco zespołu Kingfish nosząca tytuł po prostu Kingfish.
Kingfish oficjalnie powstał w 1974 roku, aczkolwiek podobno pod tą nazwą pojawiał się już w 1973 roku, ale to nic pewnego. Pewne natomiast jest, że założyciela grupy uznaje się grającego na gitarze a przede wszystkim na harmonijce Matthewa Kellygo (współpracującego wcześniej z Melem Brownem czy Grateful Dead) Do Kellego dołączył grający wcześniej w New Riders of the Purple Sage basista i wokalista Dave Torbert . Panowie wcześniej spotkali się grając z grupami Horses i Grateful Dead. Skład grupy uzupełnili Robbie Hoddinott (gitara), Mick Ward (klawisze) oraz grający wcześniej w bluesowym zespole The New Delhi River Band Chris Herold (perkusja)
Pierwszy koncert o jakim udało mi się znaleźć wzmiankę Kingfish zagrał w Los Altos wiosną 1974 roku. W tym samym roku zespół ruszył na występy na Alaskę gdzie dał sporo koncertów. Jesienią 1974 roku zespół wrócił do domu gotów na podbój muzycznego rynku, ale niestety właśnie wtedy w wypadku samochodowym zginął Mick Ward. Do śmierci Warda wydawało się w muzyce granej przez Kingfish niezbędne są klawisze lecz kiedy Kally przyprowadził na próbę Boba Weira znanego z Grateful Dead okazało się, że klawisze może z powodzeniem zastąpić gitara Boba. Pierwszy występ Weira z Kingfish miał miejsce 8 listopada 1974 . W tym czasie zespół wiele koncertował zdobywając nie małą grupę fanów. Pierwszy album zespołu ukazał się w 1976 roku i nosił tytuł Kingfish. Następne dwa lata to dwie kolejne płyty zespołu, wydana w 1977 roku Live 'n' Kickin oraz nagrana już bez udziału Boba Weira płyta z roku 1978 Trident. Trzecią płytę zespół nagrał w składzie Matthew Kelly (gitara, harmonijka, wokal), Dave Torbert (bas ,wokal), Michael O'Neill (gitara, wokal), Bob Hogins (klawisze, wokal) oraz Joe English (perkusja). Przez ten cały czas Kingfish dawał sporo koncertów. Pod koniec lat 70-tych Kingfish próbował nagrać czwarty album, ale nie mógł znaleźć wytwórni która chciała by go wydać.
W 1980 roku zespól się rozpadł ale w zasadzie nie zakończył działalności. Począwszy od 1984 roku, Kingfish w zmienionym składzie z Kellym jako liderem od czasu do czasu wyruszał w trasę dając mniej lub bardziej udane koncerty w stopniowo zmieniającym się składzie muzyków, zawsze jednak prowadzonych przez Matthew. Kolejny album zespołu ukazał się po siedmiu latach przerwy i nosił taki sam tytuł jak pierwsza płyta zespołu Kingfish. To wydawnictwo zawierało niepublikowane wcześniej utwory nagrane w latach od 1974 (niektóre źródła podają, że nawet 1973) do 1980. Ta płyta jest hołdem dla Dave Torberta, który zmarł na atak serca 7 grudnia 1982 roku. Na krążku można usłyszeć muzyków obok znanych z Kingfish takich jak oczywiście Dave Torbert, Matthew Kellye, Bob Weir, Michael O'Neill, Robbie Hoddinott, Mick Ward, Chris Herold również sporą grupę gości takich jak sam John Lee Hooker, Fred Campbell, Michael Bloomfield, Patti Cathcart, Barry Frost, David Rea, Dave Perper, Jim Weiss W tym samym 1985 roku ukazał się album zespołu zatytułowany Alive in Eighty Five. W nagraniu tej płyty swój udział mieli Matthew Kelly(wokal, gitara gitara slade i harfa), Barry Flast (wokal, pianino), Robbie Hoddinott (gitara), Garth Webber (gitara), Steve Evans (bas) oraz David Perper (perkusja). Alive in Eighty Five został nagrany w Sweetwater w Mill Valley w Kalifornii. Nie do końca jest jednak jasne czy jest to album czysto koncertowy, zdaniem wielu brzmi jak nagrany w studio. Co do następnej płyty zespołu Kingfish in Concert: King Biscuit Flower Hour nie ma wątpliwości że została nagrana na żywo. Stanowi ona rejestracje koncertu który odbył się w Beacon Theatre w Nowym Jorku z dnia 3 kwietnia 1976 roku. Ten dwupłytowy album który ujrzał jednak światło dzienne dopiero dwadzieścia lat później stanowił nie lada gratkę dla fanów zespołu – w nagraniach wzięli udział muzycy z chyba najlepszego, klasycznego składu grupy. Jeżeli chodzi o rok 1997 to należy odnotować, że w tym roku ukazały się dwa wydawnictwa zawierające wcześniejsze nagrania zespołu Relix's Best of Kingfish oraz A Night in New York. W 1999 roku ukazał się pierwszy od czasów Trident album nagrany przez muzyków Kingfish w studio - Sundown on the Forest, ale i tym razem realizacja płyty trwała wiele lat, a utwory były nagrywane różnych kombinacji muzyków. Rok później ukazał się kolejny koncertowy album grupy Live. W latach dziewiędziesiątych zespół stawał się coraz mniej aktywny, pod koniec tej dekady Kelly mieszkał na Hawajach. Od tego czasu zespół nie występował na żywo. W 2003 roku ukazało się kolejne koncertowe wydawnictwo Kingfish From the Front Row... Live oraz składanka Greatest Hits Live. Ostatni jak dotąd album muzyków z San Francisco ukazał się w 2004 roku i nosił tytuł I Hear You Knockin'.

Dyskografia

  • Kingfish (1976)
  • Live 'n' Kickin' (1977)
  • Trident (1978)
  • Kingfish (1985)
  • Alive in Eighty Five (1985)
  • Kingfish in Concert: King Biscuit Flower Hour (1996)
  • Relix's Best of Kingfish (1997)
  • A Night in New York (1997)
  • Sundown on the Forest (1999)
  • Live (2000)
  • From the Front Row... Live (2003)
  • Greatest Hits Live (2003)
  • I Hear You Knockin' (2004)

Teraz o samej płytce. Na pewno jest warta tego by jej posłuchać. Zawiera mieszaninę country, bluesa i rocka podaną w sposób naprawdę co najmniej przyzwoity. Pierwszy utwór na płycie nie zachwyca Lazy Lightnin' to mieszanina country i rocka. Dużo ciekawiej jest gdy igła na gramofonie dochodzi do drugiego kawałka. W kompozycji Boba Weira Supplication czuć feeling, transowa muzyka wprowadza słuchacza w klimat hipisowskich lat siedemdziesiątych – to chyba najlepszy kawałek na płycie, a harmonijka brzmi rewelacyjnie. Niestety po tym utworze znów nadciąga klasyczne soczyste country w utworze Wild Northland. Czwarty kawałek Asia Minor też jak cała płyta pachnie country jednak jest w nim sporo rocka, a nawet są popisy gitarzysty. Słucha się go całkiem dobrze. Przedostatni utwór pierwszej strony płyty to jeden z lepszych utworów na tym wydawnictwie, znów mieszanka country i rocka, i znów zachwyca harmonijka Matthewa Kellygo. Pierwszą stronę kończy utwór Jump For Joy podobnie jak w poprzednich wypadkach całkiem ciekawe połączenie rocka i country, ciekawie brzmią tu gitary, a o muzykach można powiedzieć że na pewno znają się na swoim fachu. Drugą stronę rozpoczyna kompozycja Torbeta Good-Bye Yer Honor takie dobre solidne country z elementami rocka. Również kolejny utwór Big Iron jest bliżej country niż rocka choć i w tym kawałku nie brakuje elementów tego drugiego. Trzeci kawałek to sympatyczna ballada country This Time skomponowana przez Torbeta, który jest i autorem następnej kompozycji pulsującego kawałka z doskonale brzmiącą sekcją rytmiczną i rewelacyjną gitarą noszącego tytuł Hypnotize. Płytę kończy lekko żartobliwa melodia country Bye And Bye z jak zwykle dobrze brzmiącą harmonijką Matthewa Kellygo. Całość płyty mnie osobiście nie powala, ale słucha się całkiem przyjemnie.

Kingfish

Round Records ‎– RX-LA564-G / RX-108,
Rok wydania 1976

Strona 1
  1. Lazy Lightnin'
  2. Supplication
  3. Wild Northland
  4. Home To Dixie
  5. Jump For Joy
Strona 2
  1. Good-Bye Yer Honor
  2. Big Iron
  3. This Time
  4. Hypnotize
  5. Bye And Bye

niedziela, 1 lutego 2015

The Firm – The Firm

Czy ktoś pamięta grupę The Firm? Pewnie znajdzie się grupa, może nawet spora miłośników rocka która na to pytanie jest w stanie odpowiedzieć „Tak”. Jestem jednak pewien, że gdyby zapytać nawet tych którzy nie uznają się za wielkich miłośników rocka o takie kapele jak Led Zeppelin, Uriah Heep czy Free na podobne pytanie odpowiedzieli by „Oczywiście”. Dziś chciałem napisać grupie założonej przez muzyków wcześniej grających właśnie w tych zespołach mowa o zespole The Firm której skład tworzyli:
  • Jimmy Page (gitara) – znany oczywiście z Led Zeppelin
  • Paul Rodgers (wokal) wcześniej Free i Bad Company
  • Chris Slade (perkusja) grywający wcześniej w takich formacjach jak Uriah Heep, Asia czy Manfred Mann's Earth Band
  • Tony Franklin (bas) którego wcześniej można było usłyszeć na płytach Roya Harpera.
Pretekstem do napisania tego tekstu stała się pierwsza z dwóch płyt zespołu nosząca po prostu tytuł The Firm.
The Firm powstał w 1984 roku. Założycielami grupy byli Jimmy Page oraz Paul Rodgers. By móc wyjść na scenę Panowie potrzebowali jeszcze perkusisty i basisty. Podobno propozycje dostali znany z Yes Bill Bruford oraz grający na basie bezprogowym Pino Palladino. Ten pierwszy jednak miał kontrakt z inną wytwórnią a drugi grał trasę z Paulem Youngiem. W końcu jednak członkami The Firm zostali Chris Slade oraz Tony Franklin. Ze Sladem też były kłopoty. Page zaproponował mu wspólne występy tuż po tym jak to samo uczynił David Gilmour. Jednak w tym wypadku Page i Rodgers poczekali czekali do zakończenia trasy na której Slade grał w zespole Gilmura. Trwało to aż 9 miesięcy. 29 listopada 1984 roku zespól rozpoczął swą pierwszą trasę po Europie. Na koncertach pojawiły się zwabione magią wielkich nazwisk tłumy. Część słuchaczy wychodziła zawiedziona jednak większość była zachwycona. Panowie Page i Rodgers nie chcieli, choć było to bardzo kuszące i zapewniało sukces, grać materiału swoich poprzednich zespołów. Na repertuar zespołu wybrali swoje wcześniej skomponowane oraz nowe utwory wyjątek stanowił Midnight Moonlight ostatni utwór na albumie The Firm który był niewydanym utworem Led Zeppelin. W 1985 roku zespół odbył wielką trasę koncertową po Stanach Zjednoczonych trwała ona od 28 lutego do 11 maja. Po powrocie do Wielkiej Brytanii The Firm dali kilka koncertów stanowiących jakby przedłużenie amerykańskich występów. W tym samym roku ukazał się pierwszy album zespołu The Firm. Krążek uzyskał miano złotej płyty w USA i Kanadzie. Rok 1986 to kolejna trasa po USA oraz druga i ostatnie płyta zespołu Mean Business. Płyty The Firm nie odniosły dużego sukcesu, natomiast często na koncertach były tłumy zdarzało się, że całe trasy koncertowe zespołu były wyprzedawane do ostatniego miejsca. The Firm zakończył działalność w 1986 roku. Page i Rodgers zajęli się solowymi projektami, Slade znalazł się w składzie AC/DC, a Franklin dołączył do Blue Murder. Zespół istniał bardzo krótko być może dlatego, że nie odniósł spodziewanego sukcesu a może dlatego, że za dużo było w nim indywidualności.

Dyskografia
  • The Firm (1985)
  • Mean Business (1986)
Czas na kilka słów o płycie. Słuchając tego krążka wyraźnie słychać skąd przybyli muzycy The Firm Już otwierająca płytę kompozycja Pagea Closer brzmi tak że spokojnie mógłby to być utwór Led Zeppelin, no może tylko wokal i dęciaki nie pasuję do gigantów z Londynu. Po tym dynamicznym kawałku lekkie uspokojenie przynosi drugi na płycie Make Or Break. Trzeci utwór na pierwszej stronie tej płyty to rewelacyjny Someone To Love. W tym kawałku słychać, że muzycy są mistrzami w swoim fachu, a gitara Pagea brzmi wprost cudownie. W tym miejscu słuchacz jest w siódmym niebie i nawet przestaje żałować że panowie nie grają już w Led Zeppelin czy Free. Niestety chwilę potem nadchodzi chyba najgorszy na płycie utwór Together – tak sobie pioseneczka jakich wiele. Pierwszą stronę płyty zamyka zaczynający się rytmiczną gitarą dużo lepszy od poprzednika utwór napisany przez Rodgersa Radioactive. Wokal wyraźnie przypomina tu o dokonaniach Rodgersa w grupie Free. Drugą stronę rozpoczyna spokojna ballada You've Lost That Lovin' Feeling w której wyraźnie słychać soulowe zapędy wokalisty a całość brzmienia dodatkowo zmiękcza chórek. Utwór ten jest bardzo oddalony od tego co tworzyli muzycy Led Zeppelin czy Free. Za to następny kawałek Money Can't Buy pachnie najlepszymi dokonaniami Free – może dlatego że to kompozycja Rodgersa. W tym utworze wszystko jest na miejscu sekcja rytmiczna, rewelacyjna gitara Pagea, no i przede wszystkim wokal Rodgersa. W ogóle na tej płycie bardziej przemawiają do mnie utwory które są dziełem byłego wokalisty Free niż Pagea. Trzeci utwór na płycie to naprawdę niezły Satisfaction Guaranteed – taka mieszanka Led Zeppelin i Free. Całość kończy dziewięciominutowa kompozycja Midnight Moonlight. Ten kawałek zbudowany jest jak wiele utworów Led Zeppelin – zaczyna się spokojnie od akustycznego brzmienia gitary aż po ostrą rockową końcówkę zresztą pierwotnie utwór ten wykonywał Led Zeppelin pod tytułem The Swan Song. Jednak nigdy nie został on wcześnie wydany. Podsumowując płytka nie powala jednak, są na niej fragmenty obok których nie można przejść obojętnie.

The Firm

Atlantic ‎– 781 239-1
Rok wydania 1985

Strona A
  1. Closer
  2. Make Or Break
  3. Someone To Love
  4. Together
  5. Radioactive
Strona B
  1. You've Lost That Lovin' Feeling
  2. Money Can't Buy
  3. Satisfaction Guaranteed
  4. Midnight Moonlight