Dziś coś czego dawno nie
słuchałem, a w zasadzie muszę się przyznać, że zapomniałem o
istnieniu zarówno tej płyty jak i zespołu. Ale nie ma tego złego
co by na dobre nie wyszło. Płytę Gardenia formacji o tej samej
nazwie na półce znalazł mój syn. Włączył. Zaczęły docierać
do mnie pierwsze dźwięki, wraz z nimi zaczęła wracać pamięć i
zauroczenie tą muzyką, które z czasem stało się nawet większe
niż wtedy gdy Gardenię słyszałem pierwszy raz. Jak mogłem o nich
zapomnieć.
Gardenia powstała w 1988 roku w
Warszawie. Założycielami zespołu byli współpracujący wcześniej
z Kultem gitarzysta Alek Januszewski oraz wokalista Radek Nowak.
Pierwszy skład zespołu
przedstawia się następująco:
- Radek Nowak (wokal)
- Alek Januszewski (gitara, klawisze)
- Przemek „Gutek” Wójcicki (bas)
- Mariusz „Marian” Radzikowski (perkusja)
- Marcin „dread” Chlebowski (konga)
Muzyka zespołu to mieszanina
popularnego w tamtych czasach post punka i nowej fali z delikatną
domieszką psychodelii jaką można było usłyszeć w w latach 70. Na
rynek muzyczny grupa wkroczyła ze sporym impetem. W 1988 roku na
antenie Rozgłośni Harcerskiej zaistniał utwór Papierosy i
zapałki. Połączenie przebojowej kompozycji z mrocznym, depresyjnym
tekstem spowodowało duże zainteresowanie zespołem. Już w tym
samym roku zespól nagrał materiał na debiutancki album Gardenia,
który ukazał się w następnym roku. Chociaż płytka ta to jedna
z najciekawszych pozycji polskiego rocka tamtego czasu,
nie podbiła ona serc większego grona słuchaczy. W 1989 roku
formacja pojawił się też jako gość Armii na festiwalu w
Jarocinie. Po wydaniu płyty formacja koncertował przeważnie w
klubach, omijając większe imprezy. O grupie zaczęto powoli
zapominać. Drugie wejście Gardenii na szerszy rynek muzyczny
przypada na 1993 rok. Wtedy to ukazała się kasetowa reedycja
debiutanckiej płyty. Grupa wystąpiła na Jarocińskim festiwalu,
częściej zaczęła pojawiać się w klubach oraz zrealizowała dwa
teledyski by następnie znowu gdzieś zniknąć. Kolejny powrót
zespołu to rok 2000, kiedy to ukazał się album Halucynacje może
nie tak dobry jak płyta debiutancka ale naprawdę niezły. Na
następny album grupy trzeba było czekać aż sześć lat, wtedy to
w 2006 roku ukazała się płyta zatytułowana po prostu III.
Podobnie jak wydane w 2000 roku Halucynacje pojawienie tej płyty nie
odbiło się szerszym echem , mimo że jest to także całkiem
ciekawy materiał. W 2011 roku ukazała się kolejna płyta zespołu
Kwiaty, Wiązanki, Wieńce, która jest właściwie kompilacją
wybranych utworów z poprzednich płyt, wzbogaconą o dwa nowe
kawałki.
Dyskografia:
- Gardenia (1988; reedycja w 1993 jako kaseta)
- Halucynacje (2000)
- III (2006)
- Kwiaty, Wiązanki, Wieńce (2011)
Teraz o płycie. Gardenia to
moim zdaniem jedna z najciekawszych ciekawszych pozycji polskiego
rocka końca lat osiemdziesiątych. Muzyka zespołu to rock mocno
zakorzeniony w latach siedemdziesiątych, jednak jak na koniec lat
osiemdziesiątych nowoczesny oparty na popularnym w tamtych czasach
post punku i nowej fali. Zresztą muzykę graną przez trudno z
definiować. Gardenia gra po prostu Gardenię. Muzyka przykuwa uwagę
słuchacza, teksty zmuszają do myślenia. Ta płyta nie może lecieć
gdzieś w tle, musisz się na niej skupić. Ale jak już poświęcisz
jej czas, to ona ci to wynagrodzi. Słucha się tego wspaniale. Cała
płyta jest doskonała, ale dwa utwory to moim zdaniem to istne perły
oczywiście Papierosy i zapałki i Siedem szczególnie ten drugi
kawałek mnie powala.
Na koniec apel: Panowie redaktorzy
muzyczni wszelkich rozgłośni: W Polsce grała i gra Gardenia, a wy
co na to. Ta kapela jest znacznie lepsza niż cała ta sieczka którą
usiłujecie nam wcisnąć. Kto się odważy puścić ich kawałki.
Gardenia
Pronit – PLP 0086
Rok wydania 1988
Strona A
- Ta Rozmowa
- Papierosy I Zapałki
- Plan
- W Tłumie
- Długi Seans
- Inny Rytm
Strona B
- Siedem
- Bez Emocji
- Jeżeli Jest
- Incydent
- Sobota Czwarta Rano
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz