Czas
na ostatni zespół na trzypłytowym albumie dokumentującym festiwal
w Jarocinie 1988 roku , pochodzącą z samego Jarocina grupę Syjon.
Syjon
powstał w 1986 roku w Jarocinie gdzie trzy lata wcześniej
publiczność rozkołysała muzyka grana Izrael, Bakszysz i Gedeon
Jerubal. Muzycy Syjonu zafascynowani muzyką w zielono-żółto-
czerwonych barwach postanowili grać reggae. W 1988 roku zespół
wystąpił u siebie w domu to znaczy na Festiwalu Muzyków
Rockowych w Jarocinie gdzie dostał się na Dużą Scenę, a ich
utwór Obłędny maraton który znalazł się na
składance Jarocin'88.
Syjon
tworzyli:
- Andrzej Tomczak – gitara
- Sławomir Rybarczyk – bas
- Radosław Piątka – perkusja
- Jacek Makarewicz – gitara
- Arkadiusz Leonhard – wokal saksofon
- Agnieszka Pilarczyk – saksofon
- Sebastian Ślusarczyk – trąbka
- Grzegorz Stachura – instrumenty klawiszowe
W
zespole grywali też:
- Sebastian Wasilewski – perkusja
- Zbigniew Stachura – instrumenty perkusyjne
- Zbigniew Mikołajczyk – instrumenty perkusyjne
Syjon
zagrał między innymi w
1987 na
„Reggae nad Wartą" w Gorzowie Wielkopolski.
Grupa
koncertował też w Związku
Radzieckim i
to podobno trzykrotnie.
W 1991
roku zespół wydał taśmę demo,
która zawierała 10 kompozycji – 8 własnych oraz cover Boba
Marleya „Zimbabwe" i „Kalashnikov" z repertuaru Alpha
Blondy. Wkrótce
po wydaniu kasety Syjon
zakończył
swoją
działalność
na scenie
muzycznej Przyczyn
było wiele: jedni
muzycy musieli odbyć obowiązkową służbę wojskową, inni
rozpoczynali studia, jeszcze inni założyli
rodziny.
Jednym z
ostatnich koncertów Syjonu. Po
zakończeniu działalności grupa zagrała
tylko raz w 2005 roku podczas
PRL Festiwalu w Jarocinie Ze starego składu zagrały 4 osoby. Resztę
formacji stanowili muzycy innej jarocińskiej grupy reggae – Za Zu
Zi. W tym
zespole gra
saksofonista Syjonu Arek Leonhard. W repertuarze Za Zu Zi znaleźć
można też kilka numerów Syjonu był
to koncert, który odbył się na zakończenie wakacji - 31 sierpnia
1991 roku
w Poznaniu nad
Jeziorem Maltańskim „Reggae nad Maltą".
Dyskografia:
- Jarocin'88 (1988)
- Demo (1991)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz